Bezdusznie tajemnicza, bezzmiennie zabawna, bezgrzesznie ciekawa i bezwzględnie wciągająca!
W słowniku lady Maccon nie ma takiego
słowa jest „nuda” czy „lenistwo”. Nawet będąc w ósmym miesiącu ciąży,
Alexia ma pełne ręce roboty. Zbliża się pełnia. Wampiry z ula
westminsterskiego czyhają na życie bezdusznej i jej nienarodzonego
dziecka. Lord Akeldama pragnie adoptować małego duszokrada, co sprawia,
że wataha Woolsey musi przenieść się ze spokojnych zielonych terenów do
zatłoczonego Londynu. Biffy nie potrafi pogodzić się z myślą, że został
wilkołakiem, madame Levoux wygląda coraz mizerniej, a Felicity
postanawia zostać sufrażystką. Na domiar złego w domu
przyjaciela-wampira pojawia się duch informujący o zamachu na królową.
Po drodze Alexia dowiaduje się wielu ciekawych rzeczy, jak np. kim była
wielka miłość profesora Lyalla, kto był odpowiedzialny za zdradę stanu w
watasze Kingair, gdzie można trzymać kilkukondygnacyjne oktomatony i co
podają na podwieczorek w wampirzym ulu.
Gdy tylko skończyłam ostatnią stronę
„Bezgrzesznej”, nie mogłam się doczekać kolejnej przygody Alexii i
londyńskiej watahy, zawartej w „Bezwzględnej”. Tym większa była moja
radość, gdy dowiedziałam się, że mogę ją zrecenzować dla portalu. Kiedy
więc nowa powieść Gail Carriger trafiła w moje ręce, nie mogłam się
oprzeć i, nie zważając na okoliczności, rzuciłam się na książkę,
ciekawa, co tym razem zaserwuje nam autorka.
Cała recenzja na
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
PRZYPOMINAM O URODZINOWYM KONKURSIE.
Do wygrania Ruiny Gorlanu, Żelazny Cierń, Piosenki dla Pauli oraz Z ciemnością jej do twarzy ;)
Szczegóły po kliknięciu na obrazek.