
Pamiętam mój pierwszy stosik - był troszkę skromny ilościowo, ale każda z tych książek była dla mnie baaardzo baaardzo ważna. Pamiętam jak galowym stroju leciałam do Empiku (jeszcze do starego, bo galeria handlowa nie była jeszcze otworzona), by odebrać ukochanych "Zwiadowców", wróciłam do domu, złapałam aparat i zaczęłam pstrykać zdjęcia. Nie zważając na krzyki rodzinki...