Szykują się międzygatunkowe i... międzynarodowe kłopoty!
Alexia jest w ciąży. Tak, tak. Ta sama Alexia jaką znaliśmy: żona Conalla Maccona, córka Alessandra Tarabottiego, przyjaciółka lorda Akeldamy, madame Levoux i państwa Tunstell, bezduszna, muhjah królowej Wiktorii, wielbicielka parasoli i miłośniczka herbaty – nie koniecznie w tej kolejności. I byłoby cudownie, radośnie i wspaniale, gdyby nie fakt, że… Wilkołaki nie mogą mieć dzieci. Bezduszni bezdusznymi, ale lord Maccon po kontakcie z żoną jest po prostu martwy, nie może więc posiadać potomstwa. Posądziwszy Alexię o zdradę, wyrzuca ją z domu, a sam z rozpaczy upija się… formaliną. Tymczasem załamana bezduszna szuka schronienia u rodzinki, która bezczelnie wyrzuca ją za próg, a następnie u lorda Akeldamy, który przy okazji, rozwiązałby problem z dzieckiem, które nie ma prawa istnieć. Niestety wywiało go z miasta – nikt nie wie gdzie jest i dlaczego uciekł. Jedyne co pozostało Alexii, to prosić profesora Lyalla o opiekę nad Woolsey i Conallem, by samej z madame Levoux i Floote’em wyruszyć we wspólną podróż do Włoch, a tam spotkać się z Templariuszami, którzy jako jedyni potrafią wyjaśnić istnienie dziecka bezdusznej i wilkołaka.
Od początku wiedziałam, że książki Gail Carriger są szalone – to właśnie z tego powodu postanowiłam je przeczytać. Pełne niespodzianek, zabójczego humoru i skomplikowanych zagadek opowieści o Alexii Tarabotti były lekiem na śmiertelną powagę tego świata. Kiedy zaczynałam trzecią część Protektoratu Parasola pomyślałam: „OK. „Bezzmienna” mnie totalnie zaskoczyła, ale „Bezgrzesznej” się nie dam. Wiem, czego mam się spodziewać, więc mogę powrócić do myśli, że będę krok przed Alexią.” Niestety – nie dość, że lady Maccon wyprzedziła mnie o dobre 100 metrów, to jeszcze całkowicie ogłuszyła niespodziewanymi i absurdalnymi wydarzeniami z życia jej męża.
Cała recenzja na
Przyznaję, że dość sceptycznie podchodziłam do tej serii jednakże Alexia uwiodła mnie podobnie jak swojego małżonka:)
OdpowiedzUsuńBezgrzeszna podobała mi się nieco mniej od poprzedniej części co nie zmienia faktu, że czyta się ją wyśmienicie.
Pozdrawiam
Dobry wieczór i Dobranoc, ty, ty chcesz, żebym zbankrutowała, koniec z tym, twoje recenzje są za dobre, tak nie może być, trzeba to zmienić, ty to tak specjalnie bym podcięła sobie żyły, że nie mogę przeczytać tej książki, ani jej poprzedniczek.
OdpowiedzUsuńStayrude: Szczerze mówiąc nie czytałam (JESZCZE! :D) Bezdusznej, ale wydaje mi się, że to wrażenie gorszej książki spowodowane jest tym, że Bezgrzeszna jest po prostu troszkę inna, ale ręki sobie uciąć nie dam. Tak czy siak - książka i tak wyśmienita :D.
OdpowiedzUsuńAnnieK: Oj tam, od razu żyły podcinać :D. Proponuję postanowienie noworoczne - "Będę odkładała kasę na Protektorat Parasola". Bo nie zamierzam pozwolić na to, byś przestała czytać mojego bloga :D
Matt: No jak? Przecież ci mówiłam, że jest już na ParanormalBookS ;p. Ale ty jak zwykle mnie nie słuchasz!
OdpowiedzUsuńA co z 23 innymi książkami? :D
Aleś mnie zaintrygowała!!! Kurde, czytałam pierwszą część i teraz... jeju, jeju, jeju... MUSZE TO DOPAŚĆ!! Świetna recenzja ;D
OdpowiedzUsuńPaula: Koniecznie! Alexia nie pozwoli czekać na siebie tak długo :)
OdpowiedzUsuńMatt: Jak wielu innych rzeczy!
Jak to lubię mówić: "*szeptem*Cii... To będzie nasza mała tajemnica"
Autorka cały czas zaskakuje swoimi pomysłami. Już nie mogę się doczekać "Bezwzględnej". :)
OdpowiedzUsuń