Tom Marvolo Riddle (Joe Walker) |
Wczoraj trwała wojna. Dziś panuje pokój. A jutro... Jutro może nie nadejść.
Lord Voldemort powraca wraz z armią Śmierciożerców. W ręce załamanej rozstaniem z Harrym Ginny trafia stary dziennik Toma Marvolo Riddle'a. Ron nie może zrozumieć, czemu Hermiona nie chce go pocałować. Draco staje się przewodniczącym szkoły. A nowym nauczycielem Obrony przed czarną magią zostaje Gilderoy Lockheart - autor takich bestsellerów jak Igrzyska Śmierci, Zmierzch czy Percy Jackson!
Nic już nie będzie takie jak dawniej...
Hermione (Meredith Stepien), Ron (Joey Richter) i Harry (Darren Criss) |
Luna Lovegood (Evanna Lynch) i Neville Longbottom (Richard Campbell) |
A co MI podobało się w AVPSY? Oj, wiele by trzeba było wymieniać. Ale tak w telegraficznym skrócie:
Gilderoy Lockheart (A.J.Holmes) i Hermione (Meredith Stepien) |
- Joe Walker jako Voldemort - strasznie się za tym czubkiem stęskniłam. Tak samo jak za (s)Quirell'em. Strasznie mi ich brakowało w AVPS. Joe jako Umbridge w drugiej części Harry'ego był niezwykle przekonujący i chyba... trochę... zbyt in Umbridge way, co mnie mocno przerażało, więc powrót potulnego, kochającego tańczyć Voldka wielce mnie ucieszył :)
- Meredith Stepien jako Hermiona - świetnie odegrała swoją rolę. Długo nie mogłam pogodzić się z tym, że Boonie odeszła ze StarKids i w AVPSY nie będzie mogła kontynuować roli Hermiony. Kiedy usłyszałam, że Meredith ma się wcielić w znaną nam wszystkim kujonkę, nie byłam do końca przekonana czy będzie w stanie zastąpić w pełni Boonie. Jak bardzo się myliłam! Nie mogę powiedzieć, że Meredith była lepsza, ale uważam, że obie aktorki zagrały Hermionę równie dobrze.
- A.J.Holmes jako Lockheart - pokochałam tego wariata (A.J., nie Lockhearta) już w AVPM, kiedy postanowił odejść od pianina i podać Ronowi Twizzlers (to naprawdę cudowna scena. Musicie ją kiedyś zobaczyć). Niezwykle się więc ucieszyłam, kiedy tym razem zobaczyłam go jako jedną z postaci w musicalu. Rolę Lockhearta odegrał fenomenalnie, a scena w której skutecznie ignorował zaloty Hermiony jest jedną z moich ulubionych.
- Tyler Brunsman jako McGonagall - w końcu! W końcu Tyler zagrał rolę, której nie miałam ochoty skręcić karku. Facet ma niesamowity głos, ale przez dwa poprzednie musicale grał postaci, które bardzo, bardzo mocno chciałam uśmiercić (Cedric Diggory, Lucius Malfoy). Och, jak dobrze w końcu go spokojnie posłuchać i pooglądać.
- Evanna Lynch jako Luna - tak, tak. TA Evanna Lynch. Nie mam bladego pojęcia jak ona się poznała ze StarKidami (w tym czasie akurat nie byłam na twitterze, a już nie pamiętam, co mi mówiła przyjaciółka na ten temat), ale to jest CUDOWNE, że postanowiła zagrać Lunę.
- No i oczywiście Joey Richter jako Ron oraz Darren Criss jako Harry - świetni faceci, świetne głosy, świetne role. Nie trzeba nic więcej dodawać.
Ginny Weasley (Jaime Lyn Beatty) |
Natomiast osoby, które nigdy wcześniej nie spotkały się ani z Starkids, ani z AVPM i kontynuacjami, serdecznie polecam nadrobić zaległości. Jestem pewna, że czas na to poświęcony, nie będzie czasem zmarnowanym. :)
Obsada i wszystkie inne mogące was interesować informacje - TU
*Kto siedział, ten siedział. Podziwiam się, Patku.
---------------------------------------------------------------------------
Jak już pewnie zauważyliście - pojawiła się nowa "nalepka" w tytule. Z reguły na blogu piszę tylko "recenzje" książek, bo na innych rzeczach znam się za mało, by je oceniać, ale z nadmiaru emocji po obejrzeniu AVPSY, pojawiła się potrzeba podzielenia się nimi z wami, stąd niestandardowy post, a którą to niestandardowość pragnęłam zaznaczyć.
Taka tam ciekawostka dla ciekawskich :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz